Artykuły

Strona główna » Artykuły » Regeneracja wątroby -Sylimaryna w profilaktyce i leczeniu dolegliwości

Regeneracja wątroby -Sylimaryna w profilaktyce i leczeniu dolegliwości

Me­dy­cy­na jest dzie­dzi­ną nauki tak starą, jak stara jest ludz­kość. Już od naj­daw­niej­szych cza­sów in­te­re­so­wa­no się ludz­kim cia­łem, jego dzia­ła­niem oraz sku­tecz­ny­mi spo­so­ba­mi le­cze­nia. Dzię­ki tej cie­ka­wo­ści me­dy­cy­na stale się roz­wi­ja­ła, do­cho­dząc do punk­tu, w któ­rym znaj­du­je się obec­nie. Na prze­strze­ni wie­ków zmie­nia­ły się po­glą­dy na przy­czy­ny róż­nych cho­rób oraz na me­to­dy te­ra­pii. Taką ewo­lu­cję prze­szły rów­nież prze­ko­na­nia o cho­ro­bach wą­tro­by.

Co dawni le­ka­rze wie­dzie­li o wą­tro­bie?

Sta­ro­żyt­ne dzie­ła z za­kre­su lecz­nic­twa wy­mie­nia­ją wą­tro­bę obok mózgu i serca, jako jeden z naj­waż­niej­szych or­ga­nów ciała. O jej funk­cji wie­dzia­no jed­nak wów­czas sto­sun­ko­wo nie­wie­le. Grec­ki le­karz Hi­po­kra­tes, na­zy­wa­ny „ojcem me­dy­cy­ny” w swo­ich pra­cach opi­sał przy­pa­dek cho­ro­by nie­ja­kie­go Apo­lo­niu­sza z Ab­de­ry. Za­ob­ser­wo­wa­ne u cho­re­go ob­ja­wy współ­cze­śnie zo­sta­ły­by na pewno sko­ja­rzo­ne z za­pa­le­niem wą­tro­by. Hi­po­kra­tes twier­dził jed­nak, że przy­czy­ną jego do­le­gli­wo­ści były za­bu­rze­nia w pracy jelit. Na­uko­wy au­to­ry­tet sta­ro­żyt­ne­go Rzymu, Aulus Kor­ne­liusz Cel­sus su­ge­ro­wał, że po­wo­dem puch­nię­cia wą­tro­by i śle­dzio­ny jest go­rą­ca po­go­da. Inny le­karz grec­ki, Are­te­usz z Ka­pa­do­cji, na ból wą­tro­by po­le­cał przy­kła­da­nie okła­du z nie­oczysz­czo­nej wełny owczej, oliwy z nie­doj­rza­łych oli­wek, olej­ku ró­ża­ne­go i ziela no­strzy­ku.

Wą­tro­bę w daw­nych cza­sach ko­ja­rzo­no nie tylko ze zdro­wiem, ale rów­nież z uczu­cia­mi. Grec­ki fi­lo­zof Pla­ton uwa­żał, że jest ona sie­dli­skiem naj­gor­szych emo­cji: gnie­wu, za­zdro­ści i chci­wo­ści. Po­dob­ne prze­ko­na­nia można od­na­leźć także w daw­nej tra­dy­cji ży­dow­skiej: we­dług Tal­mu­du z wą­tro­by bie­rze swoje źró­dło gniew, a or­ga­nem, który ła­go­dzi ne­ga­tyw­ne emo­cje jest wo­re­czek żół­cio­wy. Prze­ko­na­nie o wpły­wie wą­tro­by na stan emo­cjo­nal­ny czło­wie­ka prze­trwa­ło jesz­cze długo. Aż do końca śre­dnio­wie­cza w me­dy­cy­nie obo­wią­zy­wa­ła teo­ria hu­mo­ral­na, we­dług któ­rej dobry stan fi­zycz­ny i psy­chicz­ny czło­wie­ka za­le­żał od rów­no­wa­gi czte­rech pły­nów, krą­żą­cych w or­ga­ni­zmie: krwi, śluzu, żółci czar­nej i żółci żół­tej. Ta ostat­nia miała wy­pły­wać z wą­tro­by, a jej nad­miar miał wy­wo­ły­wać gniew. Do tej pory o czło­wie­ku, który łatwo się iry­tu­je, mó­wi­my, że „za­le­wa go żółć”. Bu­do­wa wą­tro­by oraz jej naj­waż­niej­sze funk­cje zo­sta­ły opi­sa­ne do­pie­ro w dru­giej po­ło­wie XIX wieku, w epoce naj­więk­szych od­kryć me­dy­cy­ny.

Scho­rze­nia wą­tro­by – przy­czy­ny i ob­ja­wy

Hi­po­kra­tes w swo­ich pi­smach za­warł także uwagę o tym, że słod­kie wino bar­dziej ob­cią­ża wą­tro­bę, niż inne jego ga­tun­ki oraz niż inne na­po­je. Czę­ściej też pro­wa­dzi do jej spuch­nię­cia. Stwier­dze­nie to jest słusz­ne, po­nie­waż słod­kie wino z re­gu­ły za­wie­ra więk­szą ilość al­ko­ho­lu, który jest roz­kła­da­ny przez en­zy­my wą­tro­bo­we.

Al­ko­hol ety­lo­wy z piwa, wina lub wódki jest naj­pierw utle­nia­ny w wą­tro­bie do al­de­hy­du octo­we­go. Ten zwią­zek jest praw­do­po­dob­ną przy­czy­ną więk­szo­ści nie­przy­jem­nych ob­ja­wów zwią­za­nych z kacem, po­nie­waż jest 10-30 razy bar­dziej tok­sycz­ny od al­ko­ho­lu. Or­ga­nizm po­zby­wa się go przez utle­nia­nie do kwasu octo­we­go, które także prze­bie­ga w wą­tro­bie. Tok­sycz­ne dzia­ła­nie al­de­hy­du octo­we­go spra­wia, że część ko­mó­rek wą­tro­by może ulec uszko­dze­niu. W ich miej­sce po­wsta­ją nowe, zdro­we ko­mór­ki, po­nie­waż wą­tro­ba ma dużą zdol­ność do od­bu­do­wy. Re­gu­lar­ne nad­uży­wa­nie al­ko­ho­lu może do­pro­wa­dzić do po­wsta­nia stanu za­pal­ne­go wą­tro­by. Jego kon­se­kwen­cją jest za­bu­rze­nie re­ge­ne­ra­cji ko­mó­rek, które z cza­sem może stać się przy­czy­ną al­ko­ho­lo­we­go za­pa­le­nia wą­tro­by, a na­stęp­nie groź­nej dla życia mar­sko­ści. Naj­czę­ściej ten stan do­ty­czy męż­czyzn, któ­rzy wy­pi­ja­ją wię­cej, niż 3 bu­tel­ki piwa lub 200 ml wódki każ­de­go dnia przez 10 lat. U ko­biet próg bez­pie­czeń­stwa jest dużo niż­szy i wy­no­si np. 1 piwo (500 ml) dzien­nie przez 10 lat. Trze­ba jed­nak mieć na uwa­dze, że każda ilość wy­pi­te­go al­ko­ho­lu zmu­sza wą­tro­bę do pracy cięż­szej, niż za­zwy­czaj, nawet je­że­li nie od­czu­wa­my żad­nych zwią­za­nych z tym ob­ja­wów.

Nie­obo­jęt­ne dla wą­tro­by są także tłu­ste po­kar­my. Duża ilość tłusz­czów zwie­rzę­cych w die­cie może do­pro­wa­dzić do stłusz­cze­nio­we­go za­pa­le­nia wą­tro­by. Po­ja­wia się ono wtedy, gdy nad­miar li­pi­dów i cho­le­ste­ro­lu od­kła­da się w ko­mór­kach wą­tro­by, za­bu­rza­jąc ich pracę. Chwi­lo­we pro­ble­my z wą­tro­bą zda­rza­ją się czę­sto po zje­dze­niu zbyt ob­fi­te­go po­sił­ku. Ob­cią­żo­na ponad miarę wą­tro­ba może nie na­dą­żać z pro­duk­cją żółci, która jest nie­zbęd­na do pra­wi­dło­we­go tra­wie­nia tłusz­czów.

Wpływ na wą­tro­bę mają także za­ży­wa­ne leki, po­nie­waż wiele z nich wła­śnie tam pod­le­ga prze­twa­rza­niu do związ­ków nie­ak­tyw­nych. Do­ty­czy to za­rów­no pre­pa­ra­tów na re­cep­tę, jak i bez re­cep­ty. Znacz­nym ob­cią­że­niem dla wą­tro­by może być czę­ste sto­so­wa­nie leków prze­ciw­bó­lo­wych (np. pa­ra­ce­ta­mol, ibu­pro­fen, na­prok­sen, aspi­ry­na), prze­kra­cza­nie su­ge­ro­wa­nych dawek oraz łą­cze­nie tych leków z al­ko­ho­lem. Na do­le­gli­wo­ści wą­tro­by mogą być też na­ra­żo­ne osoby, które w pracy sty­ka­ją się z nie­któ­ry­mi che­mi­ka­lia­mi (środ­ki ochro­ny ro­ślin, roz­pusz­czal­ni­ki or­ga­nicz­ne, chlo­rek wi­ny­lu).

Ostro­pest pla­mi­sty – ra­tu­nek dla wą­tro­by bez re­cep­ty

Nie­zna­jo­mość funk­cji wą­tro­by i pro­ce­sów, za które od­po­wia­da, spra­wia­ły, że przez dłu­gie wieki nie­zwy­kle trud­no było wy­na­leźć sku­tecz­ny lek na jej do­le­gli­wo­ści. W daw­nych ziel­ni­kach jako leki na wą­tro­bę pro­po­no­wa­ne były m.in. ziele przy­laszcz­ki po­spo­li­tej i mchy wą­tro­bow­ce. Pro­po­zy­cje te nie były opar­te jed­nak na wni­kli­wych ob­ser­wa­cjach. Ba­zo­wa­ły ra­czej na in­tu­icji le­ka­rzy i zie­la­rzy.

Dziś wia­do­mo, że sku­tecz­ny lek zio­ło­wy na wą­tro­bę to taki, który za­wie­ra w skła­dzie ostro­pest pla­mi­sty. Pre­pa­ra­ty za­wie­ra­ją­ce wy­ciąg z łuski na­sien­nej ostro­pe­stu pla­mi­ste­go są sto­so­wa­ne sze­ro­ko w pro­fi­lak­ty­ce i le­cze­niu cho­rób wą­tro­by. Aby po­twier­dzić ich sku­tecz­ność i bez­pie­czeń­stwo, prze­pro­wa­dzo­ne zo­sta­ły licz­ne ba­da­nia.

Sy­li­ma­ry­na –  skład­nik leków na wą­tro­bę

Pod­sta­wo­wym skład­ni­kiem czyn­nym wy­cią­gu z ostro­pe­stu jest sy­li­ma­ry­na. Ści­śle bio­rąc, jest to kom­pleks kilku związ­ków fla­wo­no­ido­wych i li­gna­no­wych. Wy­ka­za­no, że sy­li­ma­ry­na chro­ni ko­mór­ki wą­tro­bo­we przed czyn­ni­ka­mi szko­dli­wy­mi, wspo­ma­ga ich re­ge­ne­ra­cję i wzrost oraz wspo­ma­ga od­tru­wa­nie wą­tro­by. Po­nad­to ha­mu­je syn­te­zę czyn­ni­ków pro­za­pal­nych, re­du­ku­je pro­ce­sy włók­nie­nia, dzia­ła słabo żół­cio­twór­czo i prze­ciw­cho­le­ste­ro­lo­wo.

Po­pu­lar­ne ta­blet­ki na wą­tro­bę bez re­cep­ty z sy­li­ma­ry­ną w skła­dzie to Sy­li­ma­rol 35 mg i Sy­li­ma­rol 70 mg. No­wo­ścią na rynku jest lek Sy­li­ma­rol Vita 150, który za­wie­ra 150 mg sy­li­ma­ry­ny oraz wi­ta­mi­ny: B1, B2, B6, PP i pan­to­te­nian wap­nia. Dzię­ki za­war­to­ści wi­ta­min wspo­ma­ga pro­ce­sy bio­che­micz­ne, które prze­bie­ga­ją w wą­tro­bie. Duża dawka sub­stan­cji czyn­nej spra­wia, że można go za­ży­wać 2 razy dzien­nie po 1 kap­suł­ce, naj­le­piej po je­dze­niu. Po­le­ca­ny jest dla do­ro­słych i mło­dzie­ży po­wy­żej 12 roku życia w nie­straw­no­ści po spo­ży­ciu cięż­ko­straw­nych po­sił­ków, ob­ja­wia­ją­cej się wzdę­ciem i od­bi­ja­niem. Może też być prze­zna­czo­ny do sys­te­ma­tycz­ne­go sto­so­wa­nia przez osoby na­ra­żo­ne na tok­sycz­ne uszko­dze­nie wą­tro­by oraz pod­czas re­kon­wa­le­scen­cji po za­pa­le­niu wą­tro­by. Za­ży­wa­nie przez okres dłuż­szy niż 4 ty­go­dnie wy­ma­ga kon­sul­ta­cji z le­ka­rzem.

Facebook
Twitter
LinkedIn

ARTYKUŁY

Przeczytaj także

Poznaj

Nasze marki